Zgorzelski: Skandal nie do przyjęcia. Oczekujemy zaprzestania takich prowokacji
1 stycznia, w 114. rocznicę urodzin Stepana Bandery, na profilu ukraińskiej Rady Najwyższej na Twitterze pojawił się post ze zdjęciem naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy generała Wałerija Załużnego pod portretem przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN).
Zgorzelski: To jest skandal
– W imieniu naszej partii wypowiadał się w tej kwestii bardzo ostro prezes Władysław Kosiniak-Kamysz. To jest skandal nie do przyjęcia, że w sytuacji, gdy Polska otwiera serca, a Polacy drzwi i dają Ukraińcom, co najlepsze, Rada Najwyższa uznaje za stosowne obchodzić rocznicę urodzin Bandery – powiedział wicemarszałek Sejmu.
– Oczekujemy trzech prostych rzeczy: wznowienia ekshumacji ofiar Wołynia, gdy będzie to możliwe, restytucji polskich kościołów i zaprzestania takich prowokacji – wymienił Zgorzelski.
Polityk PSL podkreślił, że Bandera uosabia wszystko, co najgorsze, przypominając, że ludobójstwo Polaków na Wołyniu po dziś dzień nie zostało dobrze opisane o rozliczeniu nie wspominając.
Przypomnijmy, ze ekshumacja ofiar zbrodni OUN-UPA wciąż nie została przeprowadzona, ponieważ przedsięwzięcie blokują władze Ukrainy. Ofiary nie otrzymały choćby należytego, symbolicznego pochówku.
Kult Bandery we Lwowie
Jak przekazało Radio Swoboda 1 stycznia we Lwowie odbyły się uroczystości upamiętniające 114. rocznicę urodzin zbrodniarza. Tym razem cykliczne obchody zostały okrojone ze względów bezpieczeństwa. Nie odbyły się tradycyjne zabawy i przemarsze. Część organizatorów corocznych banderowskich festynów uczestniczy bowiem w wojnie.
–Przedstawiciele władz i społeczeństwa złożyli kwiaty pod pomnikiem przywódcy OUN, duchowieństwo modliło się za Ukrainę – poinformował korespondent stacji.
Morawiecki zapowiada działanie
"W poniedziałek doszło do rozmowy szefów rządów obu krajów, po której z Twittera Rady Najwyższej zniknął wpis o Banderze" – przekazała we wtorek agencja UNIAN. Premier Morawiecki zapowiedział, że będzie rozmawiał z szefem ukraińskiego rządu Denysem Szmyhalem na temat tego, co się stało.
– Nie ma tutaj żadnego niuansowania. Jeśli Werchowna Rada również przypomina tę postać, która była ideologiem tamtych zbrodniczych czasów, czasów wojny, bo przypomnijmy, że działo się to wszystko pod okupacją niemiecką, te straszne ukraińskie zbrodnie, dla całokształtu warto o tym też przypominać – podkreślił premier.
– Ale w najmniejszym stopniu nie można się tutaj zgodzić na jakąkolwiek taryfę ulgową wobec tych, którzy nie chcą przyznać, że tamto straszne ludobójstwo było czymś niewyobrażalnym i dokonać pełnej ekspiacji, pełnego przyznania się do win. Nie ma żadnych słów usprawiedliwienia dla tego typu działań – oświadczył szef rządu.